Zapraszam też na mój drugi blog: http://marlentomlinson-hazz.blogspot.com/
____________________
-Będziemy o 20-Powiedział Niall
Chwilę potem zostaliśmy już tylko sami.
-Niall, kim jest ta dziewczyna o której mówił Louis?-zapytałam
-Anka? To jest kuzynka Louisa, z tego co wiem jest z Polski-odpowiedział blondyn z uroczym uśmiechem.
Ja też się uśmiechnęłam.
-Jedziemy do domu?-zapytał Niall obejmując mnie
-Yhym-odpowiedziałam,żegnając wzrokiem instrumenty
Chwilę potem siedziałam już w samochodzie Nialla. Myślałam co założę na wieczór.
-Niall, mógłbyś mnie podwieźć do domu?-zapytałam chłopaka
-Oczywiście-odpowiedział
Zapięliśmy pasy i pojechaliśmy na moje osiedle.
-Naprawdę nie musiałeś tu przyjeżdżać- szepnęłam rozglądając się na sąsiadów.
Spośród znajomych ludzi rozpoznałam bardziej znajomą twarz przyjaciółki mojej mamy. Kobieta szybkim krokiem podeszła do nas.
-Dzień dobry- powiedziałam z niepewną miną
-Dzień dobry Emili,- odpowiedziała- A kim ty jesteś?-zapytała spoglądając na Nialla z dziwną miną
-Jestem Niall- przedstawił się chłopak
-Aha, wiesz co Niall jakoś cię kojarzę-powiedziała z dziwnym uśmiechem
Niall odwzajemnił gest, po czym spojrzał na mnie.
-Przepraszam, ale się spieszymy-powiedziałam
-Aha, no nic. Do zobaczenia- powiedziała odchodząc od nas
Wsiedliśmy z Niallem do samochodu i pocałowaliśmy się. Natalia (bo tak nazywa się przyjaciółka mojej mamy) lekko się oburzyła, ale nie miała odwagi do nas podejść. Chwilę później wyjechaliśmy z Niallem z mojego osiedla. Nigdy nie zapomnę tych wkurzających spojrzeń sąsiadów. Chciałam się wtedy zapaść pod ziemię.
__________________________
Czytasz=Komentujesz
Pisanie dla samej siebie jest bez sensu, i dlatego proszę zostawcie komentarz z opinią
bez różnicy czy będzie ona dobra czy zła
1 komentarz i pojawi się kolejny rozdział :*