To była wasza rocznica. Nie moglas sie
doczekac tego dnia. Kiedy zadzwoniłaś do Harrego, że wszystko gotowe i możesz
przyjechać, on powiedział, że NIE! Tak po prostu i się rozłączył.
Czułaś się strasznie.Jak on mógł tak po
prostu powiedzieć "Nie"?Nie rozumiałaś tego.Dzwoniłaś do niego
jeszcze kilka razy , nie odbierał.Coś musiało się stać-pomyślałaś. Biłaś się z
myślami pojechać do niego, czy dzwonić.Nie mogłaś dłużej czekać,ubrałaś się i
pojechałaś do niego.
Parę minut później byłaś już w domu
Harrego.Weszłaś do środka, wydawało ci się,że nikogo tu nie ma.
-Harry, jesteś tutaj?-zapytałaś.
Po chwili usłyszałaś cichy płacz
dobiegający z pokoju twojego chłopaka.Pobiegłaś tam.Zobaczyłaś klęczącego przed
łużkiem chłopaka.
-Alex, mówiłem,żebyś nie
przyjerzdżała-chłopak spojrzał na ciebie ze wściekłością w oczach.
podbiegłaś do niego i przytuliłaś.
-Teraz jesteś taka dobra?- wykrzyczał
-Harry o co ci chodzi?-zapytałaś
-O co mi chodzi? Naprawdę nie wiesz?
-Nie
-O tego chłopaka z którym wczoraj byłaś.
-Harry, Brandon to mój
brat-tłumaczyłaś-On przyjechał mnie odwiedzić.
-Wszyscy się tak tłumaczą-oburzył się
-Ale tym razem to
prawda.-powiedziałam-On chce cię poznać, jest twoim fanem a do mnie przyjechał
tylko po to,żeby tak na prawdę się z tobą spotkać-uśmiechnęłaś się.
-Serio?-zapytał Harry
-Serio-odpowiedziałam.
-Alex przepraszam,że posądziłem cię o
zdradę-chłopak zaczął się tłumaczyć.-Jestem idiotą.
-Nie kochanie, nie jesteś-uśmiechnęłaś
się do niego ciepło.
Chłopak spojrzał na ciebie przepraszająco
i objął cię.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz